fbpx
Aktualnie czytasz
Krok w kierunku mistrzostwa. FC Liverpool vs Brighton [ANALIZA]

Krok w kierunku mistrzostwa. FC Liverpool vs Brighton [ANALIZA]

W niedzielę FC Liverpool podejmował na Anfield Road Brighton & Hove Albion. Był to ważny mecz dla obu drużyn – ze względu na walkę o mistrzostwo kraju oraz kolejnego sezonu w europejskich pucharach.

Obie drużyny znane są ze swojego ofensywnego stylu gry, przez co zapowiadało się bardzo ciekawie. Drużyna Jürgena Kloppa wychodziła na mecz w osłabieniu, gdyż ze względu na kontuzje wykluczeni są m.in. Trent Alexander-Arnold, Allison Becker, Andrew Robertson czy Ibrahima Konate, podstawowi zawodnicy defensywni. W drużynie z Brighton brakowało Kaoru Mitomy, Solly’ego Marcha czy Joao Pedro. Był też smaczek dla fanów z Polski, ponieważ w drużynie przejezdnych od pierwszych minut zagrał powracający po długiej kontuzji Jakub Moder.

Liverpool, tradycyjnie występujący w formacji 4-3-3, z chyba obecnie swoim najlepszym trio w środku pola (Wataru Endo na pozucji numer 6 i Dominik Szoboszlai wraz z Alexisem Mac Allisterem na pozycjach 8/10). Brighton na tablicach, w formacji 1-4-2-3-1, jednak przez większość meczu grali w formacji funkcjonalnej 1-4-4-2, bądź 1-4-2-4, gdyż Jakub Moder często grał na równi z Dannym Welbeckiem, bądź momentami nawet był pierwszy w linii do pressu zawodników gospodarzy.

Kluczowe momenty meczu i indywidualne występy

Początek meczu zdawał się idealny dla drużyny gości, ponieważ w drugiej minucie meczu, po niedokładnym podaniu Mohammeda Salaha do środka pola, ekipa z Brighton wykorzystała moment i po strzale Danny’ego Welbecka z pierwszej piłki (po przypadkowej asyście Jakuba Modera), ta wpadła do bramki bronionej przez Caoimhina Kellehera.

Po straconej bramce wzięli się za odrabianie strat i w 27. minucie dopięli swego. Po rzucie rożnym i zbiórce drugiej piłki przez Salaha, błąd w polu karnym popełnił Joel Veltman. Luis Diaz, wybiegający zza pleców obrońców, wykorzystał sytuację i posłał piłkę do siatki Brighton.

Kluczowa dla obydwu drużyn była walka w środku pola, którą dominowało świetne trio drużyny gospodarczy, co zaprocentowało w drugiej połowie, ponieważ po świetnym zgraniu Dominika Szoboszlaia do Alexisa Mac Allistera, drugi od razu posłał piłkę do czyhającego za plecami obrońców Salaha, który skierował piłkę do siatki Barta Verruggena w 65. minucie meczu.

Zdecydowanie najlepsze wrażenie w całym spotkaniu zrobił Alexis Mac Allister, który zagrał w tym meczu jak przystało na zdobywcę Pucharu Świata. Świetnie prezentował się zarówno w defensywie (11 przechwyconych / odebranych piłek, z tego 8 na połowie przeciwnika), jak i w ofensywie (asysta przy bramce Salaha; pierwszy jeżeli chodzi o liczbę pojedynków – 29, w tym 16 wygranych; 29 podań zdobywających). Kreował większość akcji ze środka boiska, posyłając najczęściej piłki do Salaha, grającego na prawej flance.

Na uwagę zasługuje również sam Egipcjanin, który oddał 12 strzałów na bramkę drużyny Brighton, co stawia go na pozycji numer jeden, jeżeli chodzi o liczbę oddanych strzałów podczas meczu. Mimo słabej skuteczności, w 65. minucie dopiął swego.

Budowanie gry

Oba zespoły budowały grę w identyczny sposób, tzn. na krótko od bramkarza / wprowadzającego środkowego obrońcy, w ustawieniu 1-4-2, z szeroko ustawionymi bocznymi obrońcami.

W grze Liverpoolu widoczna była też rola Wataru Endo na pozycji numer 6, który często schodził między dwóch środkowych obrońców drużyny gospodarzy lub uzupełniał luki po bokach, gdy któryś z bocznych obrońców wychodził wyżej.

Brighton, rozpoczynając od bramki, bądź grając w pierwszej strefie boiska, przez cały czas próbował wciągnąć zawodników drużyny Liverpoolu, w celu znalezienia luki w 2 i 3 bazie (co przyniosło efekt w postaci bramki w 2. minucie). Często wykorzystywali zasadę gry na trzeciego czy na czwartego, co stało się standardem drużyny trenera de Zerbiego. Zawodnicy gospodarzy jednak często stwarzali problemy drużynie gości ze względu na bardzo agresywny pressing zwłaszcza pierwszej linii obrony Liverpoolu.

Rozwinięcie i finalizacja

Zobacz też

Przez zagęszczenie środka pola przez zawodników LFC, Brighton głównie skupiał się na szybkich atakach prawą i lewą stroną boiska, wykorzystując do tego bardzo szybkich Tariqa Lampteya i Simona Adingrę, którzy potrafili przebiec z piłką dobre kilkadziesiąt metrów. Właśnie z lewej strony boiska Adingra, przebiegając większą część połowy boiska drużyny gospodarzy i podając do Welbecka, sprokurował bramkę dla drużyny gości. W sumie, w całym mecz,u zawodnicy Brighton oddali 9 strzałów, z tego 3 celne. Gole oczekiwane drużyny gości były na poziomie 0,45 (wg Sofascore, a wg WyScout 0,68).

Drużyna Liverpoolu najgroźniejsze akcje wyprowadzała ze swoich flanek, jednak to kontrola środka boiska i zbieranie drugich piłek na połowie rywala pozwalała na szybkie podania na flanki, bądź do pola karnego drużyny rywala. Tutaj, po raz kolejny trzeba pochwalić zachowanie trójki środkowych pomocników LFC, którzy przez cały mecz mieli środek pola pod kontrolą, a kreatywność Dominika Szoboszlaia czy Alexisa Mac Allistera pozwalała ofensywnemu trio na oddanie wielu strzałów w tym meczu. Zawodnicy z Anfield oddali bowiem 30 strzałów (z tego 12 oddał Salah), z tego osiem było celnych; xG na poziomie 2,83 (Sofascore; WyScout: 3,02). W fazie atakowania Liverpool ustawiał się w formacji 1-3-2-5, z Endo pomiędzy środkowymi obrońcami, Joe Gomezem wchodzącym poziom wyżej, z pozycji lewego bocznego obrońcy do pomocy wraz z Alexisem Mac Alisterem, a po drugiej stronie Conor Bradley rozciągał grę Liverpoolu, pozwalając Salahowi do pozycjonowania się w prawej półprzestrzeni.

Podsumowanie

Duża liczba strzałów w wykonaniu zawodników Liverpoolu, a także znakomita gra Alexisa Mac Allistera i kontrola środka boiska przyczyniły się do wygranej 2:1 nad drużyną gości. Fanów z Polski może cieszyć gra Jakuba Modera, który grał na innej pozycji niż zazwyczaj i był jedną z wyróżniających się postaci drużyny de Zerbiego.

Dzięki wygranej nad Brighton i remisie w meczu Manchester City vs Arsenal (0:0), Liverpool wskoczył na najwyższe miejsce na podium i prowadzi w tabeli Premier League z 67 punktami (Arsenal 65, Manchester City 64). Dla fanów Liverpoolu, zdobycie mistrzostwa kraju w tym sezonie byłoby tym bardziej znaczące, gdyż na koniec sezonu trener Klopp odchodzi ze stanowiska. Z kolei Brighton będzie musiał wspiąć się na wyżyny z poprzedniego sezonu, żeby powalczyć o miejsce w pucharach. Patrząc na terminarz kolejnych spotkań, będzie miał trudne zadanie: czekają go mecze z Arsenalem, Chelsea, Manchesterem City czy Manchesterem United.

MICHAŁ STASIAK

Materiał powstał w ramach studiów podyplomowych „Analiza Taktyczna”.
Pisownia oryginalna.

Napisz komentarz (0)

Zostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Scroll To Top