Kolejna dawka inspiracji i ciekawiej wiedzy, to efekt naszego wyjazdu do Katowic, w których w sobotę odbyła się VI Międzynarodowa Konferencja Piłkarska pod patronatem Polskiego Związku Piłki Nożnej, Śląskiego ZPN-u, AWF-u Katowice oraz Akademii Piłkarskiej Champions.
„Zespół piłkarski, kiedy przesuwa się po boisku, można porównać do stada zwierząt. Jest niczym ławica ryb czy klucz ptaków. Ale tylko dobrze zorganizowany zespół” – z takim oraz wieloma innymi dającymi do myślenia stwierdzeniami spotykaliśmy się przez całą sobotę. Autorem wspomnianego cytatu jest profesor Daniel Memmert, który przeprowadził wykład na temat „nauki kreatywności taktycznej w piłce nożnej”, którym rozpoczął konferencję.
Memmert zaprezentował ciekawe narzędzie, które dla trenerów piłkarskich mogłoby być wybawieniem…
Tak kiedyś będziemy oglądać mecze – na drugim ekranie. W Katowicach jest prof. Memmert z Uniwersytetu w Kolonii, który opracował system. pic.twitter.com/sc36P1cVZu
— Przemysław Zych (@PrzemZych) 18 lutego 2017
Zawodnicy, niczym na radarze, są obserwowani „z lotu ptaka”, a odległości między nimi, trójkąty, które tworzą, są oceniane w bieżącym czasie. Liczby wydają się magiczne, za ich pomocą można wyciągnąć mnóstwo konstruktywnych wniosków.
Zdaniem wykładowcy z Uniwersytetu w Kolonii w inteligencji taktycznej chodzi o zbieżne myślenie drużyny, które można porównać do ryb czy ptaków. Chodzi o wspólne podejmowanie konkretnego rozwiązania. Natomiast kreatywność taktyczna polega na uzyskaniu jak największej liczby rozwiązań w danej sytuacji. Najlepiej oczywiście, by były one jak najmniej przewidywalne. Memmert swoją prelekcję poparł przykładami kreatywnych zagrań i zachowań największych gwiazd światowego futbolu.
My najwięcej czasu spędziliśmy jednak z kolejnym prelegentem – Martinem Rafeltem. Analityk i skaut m.in. dla Thomasa Tuchela w Mainz czy Rogera Schmidta w Bayerze Leverkusen, zainspirował nas do zgłębienia tematu kontr-pressingu. To właśnie do niego wybraliśmy się też na część warsztatową. „Never stop playing” – podkreślał Rafelt jak mantrę. „Odbiór piłki w ciągu kilku sekund po jej stracie to najefektywniejsze rozwiązanie. Potrzeba na niego, wbrew pozorom, najmniej energii” – przekonywał.
O kontr-pressingu chcielibyśmy napisać dużo więcej, jednak w ciągu kilku dni opublikujemy wywiad z Rafeltem, dlatego też w tej relacji temat tylko sygnalizujemy. Rozwinięcie niebawem!
Swoje trzy grosze dorzucił również Oscar Garcia Rodriguez, który przedstawił ewolucję jednego aspektu defensywnego w kategoriach najmłodszych w Soccer Services Barcelona. Hiszpan skupił się na WSPARCIU, w wieku 7-13 lat.
W grze obronnej 1×1 zawodnik musi mieć świadomość, co znajduje się w strefie za jego plecami. Nie powinien stosować też wślizgów, a musi pressować przeciwnika. W SSB takie są kanony, tak jak i „trójkąt defensywny”, przejawiający się ustawieniem między bramką i piłką oraz przymusem widzenia atakujących rywali.
Dopiero po 15 roku życia zawodnicy w Soccer Services Barcelona poznają obronę strefą. Garcia Rodriguez zwracał uwagę na detale. Dobre ustawienie ciała, pozycja boczna, ruch do przeciwnika z piłką. Wskazywał też błędy, kiedy w sytuacji 1×1 ten ostatni powodował, że drugi rywal zostawał zupełnie odpuszczony…
Jeżeli chodzi o motorykę, do 7 lat uwagę zwraca się tam na technikę sprintu, w kolejnej kategorii wiekowej natomiast więcej jest pracy nad siłą, więcej plyometrii. Duże znaczenie w wieku 13-15 lat ma z kolei koordynacja, która znacząco wpływa na technikę biegu. Czyli koło się zamyka.
Ogólnikowo wizję SSB poznaliśmy w teorii, w szczegóły się jednak nie zagłębiliśmy, gdyż postawiliśmy na wspomnianego Rafelta. Podsumowując jednak całą konferencję – jak zwykle było ciekawie. Nasze zdanie na temat wydarzeń tego typu znacie – tylko ludzie przeciętni uważają, że wszystko już wiedzą, a kto się nie rozwija, ten się cofa. Z każdego szkolenia czy konferencji trzeba wyciągnąć coś dla siebie. O ile ślepe przeniesienie i skopiowanie wszystkiego, co zobaczymy, byłoby głupotą, o tyle inteligentne wnioski zawsze rozwijają nas w swoim fachu. Z niecierpliwością czekamy już na przyszłoroczną wizytę na Górnym Śląsku!