fbpx
Aktualnie czytasz
Krok do medalu. Polska U17 vs Serbia U17 [ANALIZA]

Krok do medalu. Polska U17 vs Serbia U17 [ANALIZA]

Reprezentacja Polski do lat 17 jest odkryciem trwających mistrzostw Europy w tej kategorii wiekowej. Poświęcenie i charakter tej drużyny w poprzednich meczach dało wiarę w szansę osiągnięcia na Węgrzech strefy medalowej. By do tego doszło, potrzebne było zwycięstwo z silną reprezentacją Serbii.

Polska w spotkaniu ćwierćfinałowym ME z Serbią zagrała w ustawieniu bazowym 1-3-5-2.

Nasi przeciwnicy wyszli w strukturze 1-3-4-2-1.

WYSOKI PRESSING I WYMARZONY POCZĄTEK POLAKÓW

Od pierwszego gwizdka Polacy podeszli bardzo odważnie na połowę przeciwnika, nie pozwalając na swobodne operowanie piłką.

Agresywne próby odbioru piłki na połowie Serbów doprowadziły w pośredni sposób do faulu przeciwnika w bocznym sektorze boiska, w skutek czego już w 3. minucie mieliśmy okazję na dostarczenie piłki w pole karne z rzutu wolnego. Lepszego początku spotkania biało-czerwoni nie mogli sobie wymarzyć. Po dośrodkowaniu Rejczyka ze stałego fragmentu gry najlepiej w polu karnym odnalazł się Krzyżanowski pokonując bramkarza rywali.

Warto zwrócić uwagę w jaki sposób strzelec bramki wywalczył sobie pozycję do oddania strzału…

Najlepiej zgubienie krycia Krzyżanowskiego odzwierciedla ujęcie z kamery zza bramki Serbów. W pierwszej fazie oboje zawodnicy walczyli o dogodną pozycję…

…natomiast w momencie lotu piłki Polak poprzez pracę ręką zerwał krycie obrońcy Serbii…

…dzięki czemu zupełnie niepilnowany, mógł oddać strzał głową oraz dobitkę z której padła bramka.

Szybko zdobyty gol dodał naszej drużynie odwagi. Polacy przez większość pierwszej połowy byli ustawieni ultrawysoko. Najlepiej przedstawia to grafika pokazująca, w którym miejscu znajduje się lewy środkowy obrońca Krzyżanowski.

Z tyłu natomiast, najniżej ustawiony Orlikowski bardzo często krył 1v1.

ZADANIA DEFENSYWNE PRZY OTWARCIU SERBII

W momencie otwarcia gry przez przeciwnika zadaniem polskich napastników było pressowanie środkowych obrońców od zewnątrz, zachęcając do gry środkowym sektorem. Środkowi pomocnicy Rejczyk i Borys odpowiedzialni byli za krycie indywidualne „szóstek”. Nasze wahadła natomiast odpowiadały za zabezpieczenie skrzydłowych rywala.

OTWARCIE I BUDOWANIE POLAKÓW

Ustawienie w momencie wprowadzenia gry przez bramkarza biało-czerwonych było asymetryczne. Środkowy obrońca oraz lewy półśrodkowy ustawieni byli nisko. Nieco wyżej znajdował się prawy półśrodkowy. Za wsparcie w środkowym sektorze odpowiadał numer 6 – Sznaucner.

Ważną rolę po otwarciu pełnili wahadłowi, którzy obniżali swoje ustawienie. Serbowie w pierwszej połowie zostawiali w tym sektorze na tyle miejsca, że większość podań do naszych 7/11 pozwalała na pokonanie pierwszej linii pressingowej.

Waleczność, odwaga, dynamiczny doskok do przeciwnika oraz solidna myśl taktyczna pozwoliła naszej reprezentacji na zdominowanie rywala w pierwszej połowie. Najlepiej obrazują to statystyki, według których Serbia nie oddała żadnego celnego strzału na bramkę.

WYSOKIE PODEJŚCIE SERBÓW W DRUGIEJ POŁOWIE

Początek drugiej połowy pokazał, że w tym meczu nie tylko jedna drużyna postawiła na odwagę. W drugiej połowie Serbowie podeszli do naszych zawodników zdecydowanie wyżej, nie pozwalając na swobodną grę na naszej połowie. Zabezpieczone zostały wcześniej dobrze prosperujące nasze obniżone wahadła, a dynamiczny doskok rywala utrudniły Polakom wyjście z własnej połowy.

Wysokie podejście Serbów przy otwarciu:

BARDZIEJ STATYCZNA GRA W OBRONIE POLAKÓW

O ile w pierwszej połowie agresywny doskok Polaków do rywala nie pozwolił na zagrożenie w okolicy naszej bramki, na początku drugiej biało-czerwoni pozwolili na więcej swobody Serbom, co już w 50. minucie przyniosło im wyrównanie. W akcji bramkowej nasi przeciwnicy mieli parokrotnie sytuację piłki otwartej przed naszym polem karnym.

Ostatecznie pozwoliło to Petroviciowi na strzał z dystansu, a po interwencji naszego bramkarza do dobitki doszedł niepilnowany Vukojević, umieszczając piłkę w siatce.

Raptem parę minut później, również brak doskoku do rywala doprowadził Serbów do kolejnej groźnej sytuacji.

Moment ten był kluczowy w stworzeniu stuprocentowej sytuacji. Tylko nieskuteczność Serbów uchroniła nas przed stratą bramki.

WĄTPLIWY RZUT KARNY

Przez następne minuty, gdy więcej było niezorganizowanej gry z obu stron w środkowym sektorze boiska, szczęście uśmiechnęło się do Polaków. Niespodziewanie przy próbie dryblingu w polu karnym sędzia dopatrzył się przewinienia serbskiego obrońcy na wpuszczonym niedawno Mikołajewskim, wskazując na „jedenastkę” dla Polaków. Karny na pewno kontrowersyjny.

Zobacz też

Jedenastkę na gola zamienił sam poszkodowany.

PROBLEM Z IDENTYFIKACJĄ KRYCIA

Dynamiczny doskok w pierwszej połowie pozwolił Polakom na szybkie odbiory piłki blisko pola karnego Serbów, jednak kosztował ich również sporo sił. Im bliżej końca spotkania pojawiały się momenty spóźnienia w tym elemencie, w skutek czego Serbowie dochodzili do groźnych kontrataków. Właśnie jeden z nich zakończył się bramką wyrównującą. W sytuacji z 69. minuty najpierw nieco spóźniony w interwencji był Rejczyk…

…a następnie po podaniu Serba skupił się na piłce oddając przestrzeń za plecami wbiegającego Popovicia.

Doprowadziło to do dużej ilości miejsca przed naszym polem karnym środkowego pomocnika, który mógł podać do Serbskiej dziewiątki.

W efekcie tego zagrania napastnik mógł zbić piłkę do osamotnionego Suboticia, który strzałem z dystansu pokonał naszego bramkarza.

Po wyrównaniu wyniku, Polacy jeszcze parokrotnie mieli problem z identyfikacją krycia, jednak na nasze szczęście Serbowie już nie byli tak skuteczni.

RZUT WOLNY NA MIARĘ PÓŁFINAŁU ME

Gdy wydawało się, że potrzebna będzie dogrywka, po jednym z zagrań naszych zawodników w okolice pola karnego, w pojedynku główkowym Polaka faulował serbski obrońca.

Stały fragment na gola, pięknym strzałem zamienił Rejczyk, doprowadzając do ostatecznego zwycięstwa Polaków.

Intensywność, zaangażowanie oraz odważna gra naszej młodzieżówki pozwala wierzyć, że stać nas na osiągnięcie w tym turnieju historycznego sukcesu. Miło patrzy się na reprezentację Polski, która nie skupia się na obronie własnej połowy i słynnej już grze z kontry. Oglądając naszych siedemnastolatków w takich spotkaniach można liczyć, że niebawem i pierwsza reprezentacja będzie potrafiła zdominować przeciwnika na jego własnej połowie.

MARCIN PIEKARSKI, ŁUKASZ ADAMCZUK, ŁUKASZ PORADA

Materiał powstał w ramach studiów podyplomowych „Analiza Taktyczna”.
Pisownia oryginalna.

Napisz komentarz (0)

Zostaw odpowiedź

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Scroll To Top